Szkoły letnie, różnego rodzaju warsztaty, a zwłaszcza wakacje czekają na nas tuż za drzwiami. Ale co spakować, żeby być gotowym na letnią zabawę? Oto moje TOP 7 produktów, których nie może przegapić żadna tancerka.

Jedną z najważniejszych rzeczy, moją 1 (jednostkę), jest zdecydowanie ta torba. Ze względu na miejsce do przechowywania jest to jeden z niezbędnych elementów, który zabieram ze sobą na wszystkie warsztaty. Nie tylko pasuje do wszystkich moich „marynarek – garniturów”, ale też świetnie wygląda!

Reżim picia to podstawa! Zwłaszcza w miesiącach letnich. Butelka wykonana jest ze stali nierdzewnej, dzięki czemu posłuży Ci przez wiele ciężkich treningów i piękne letnie dni.

Włosy, włosy, włosy... Krótkie lub długie, blond lub brązowe. Nie mają powodu przeszkadzać żadnemu z nas podczas lekcji tańca. Ten zestaw nadal pomaga mi uporządkować je w elegancką fryzurę. Chcemy skupić się na treningu, a nie na luźnej gumce, która przy każdym ruchu powoli przesuwa się po włosach. A co najważniejsze, zestaw znajduje się w praktycznym pudełku.

Gorące dni, promienie słońca, nagrzane sale i pot, który jest naszym nieodłącznym przyjacielem od pierwszego dnia, kiedy po raz pierwszy weszliśmy do tego cudownego miejsca. To znaczy do sali balowej. Ręcznik chłodzący pomoże Ci choć na chwilę pozbyć się tego irytującego przyjaciela.

Koszulek nigdy dość. Nie potrafiłam wybrać TOP w tej kategorii... Chcę je wszystkie!!! Zdecydowanie polecam wybierać dobrej jakości materiały Meryl, Tactel... bo szybko schną, dobrze się piorą (nawet ręcznie) i długo zachowują swój kształt :-)

Oczywiście te taneczne. Niezależnie od tego, czy są to tenisówki, pointy, baleriny, trampki, buty z charakterem, buty do latino, buty do jazzu, buty do stepowania czy inne buty do tańca, powinieneś rozważyć zostanie szczęśliwym posiadaczem co najmniej dwóch par. Ponieważ spocony but do ćwiczeń nie jest zbyt fajny na następnych zajęciach, pęknięta wkładka pointy baletowej może sprawić, że cały obóz stanie się bezużyteczny, podobnie jak złamany latynoski obcas. Wiem, że to dodatkowy wydatek.. ale czy nie warto? Jedna para zawsze ma szansę wyschnąć. Decyzja jest twoja.

A po ciężkim dniu pełnym różnorodnych zajęć i gromadzeniu się w różnych mięśniach kwasu mlekowego (o istnieniu którego nawet nie wiedziałeś) warto pomóc organizmowi choć trochę pozbyć się tego bólu i go przełamać. Idealnym pomocnikiem jest piłka do masażu. Mała rzecz, która pomoże Ci przetrwać całe wakacje bez skurczów mięśni... No cóż, przynajmniej mnie jeszcze pomoże.

Oto moje 7 niezbędnych rzeczy, które każdy tancerz powinien spakować na letnie warsztaty. Czy zgadzasz się ze mną?